piątek, 15 stycznia 2016

5 best - czyli 5 najlepszych filmów

Subiektywny ranking filmów, które polecam.
Ciekawy? Zapraszam do czytania.

Piątkowy wieczór, być może dziwnym trafem nie masz co ze sobą zrobić, gdzie iść i z kim się spotkać, a masz jednak chęci, by spędzić czas przed komputerem? Skoro wybrałeś już formę pasywną, formę przez którą niszczysz swój wzrok, zniszcz go czymś dobrym, czymś, co będzie tego warte. Uronisz łzy, wejdziesz w sentymentalny nastrój, ale zrobisz coś pożytecznego. A przy okazji, przeczytasz ten post. Gotowi? Zaczynamy.
Na wstępie zaznaczę, że gdy zdecyduję się już włączyć film, od razu przeszukuję internet w kategoriach komedia romantyczna, dramat etc. Lubię popłakać.

Zielona Mila

Totalny nr 1. To ten rodzaj filmu, który po pierwszym obejrzeniu wywołuje wstrząs emocjonalny, mnóstwo pytań i łzy. Przepłakałam jeszcze jakąś godzinę po napisach końcowych, nie wiem czy zdecyduję się włączyć go ponownie. 
Za jakiś czas ulegnę. 

Pamiętnik

Oglądałam paręnaście razy, obejrzę jeszcze dwa razy tyle. Co tu dużo mówić, romantyczna historia pewnej dwójki ludzi, ulubiony aktor, dobre sceny, klimat, wszystko. Jako fanka wszystkich romansów i dramatów nie mogłam przeoczyć tej produkcji.


Miasto 44

Hit. Jak dla mnie hit. Obecność w kinie w dniach premier była zdecydowanie najlepszą decyzją - jak nie przepadam za wojennymi filmami, tak ten urzekł mnie w 100 %. Jedni stwierdzą, że zbyt prosty, że zbyt dużo efektów (racja), że zrobiony pod dramat, ale dla mnie to to, czego szukam w filmach. Polecam.

Papierowe Miasta

Kiedy wchodził szał na cytaty typu "It's a paper town..." na Tumblr, Instagramie i innych tego typu stronach, od razu chciałam sięgnąć po książkę. Znalazłam w sieci - darmowy e-book, dlaczego nie. Pochłonęłam lekturę w dzień. Jeden, cały dzień. Intrygujący, dość specyficzny film, nie każdy w pełni zrozumie, o co właściwie chodzi. 

Blue Valentine

Zaskakujący jest fakt jest taki, iż nie znałabym tej produkcji, gdyby nie Laura (lojournal.pl), która stworzyła swój własny ranking. Z polecenia włączyłam i przepłakałam połowę. Dość smutny, dający do myślenia i nostalgiczny film z ciekawym zakończeniem. 


Bonus

Powyżej przedstawione filmy to te, które są moimi ulubieńcami. Jednak gdy w grę wchodzi powiedzenie "zakochać się od pierwszego wejrzenia" w kategorii filmowej, nie sposób nie wspomnieć o wszystkich - dosłownie wszystkich - ekranizacjach powieści Nicholasa Sparksa. Każdy film ma w sobie coś innego, każdy przyciąga na swój sposób i daje coraz to nowsze wrażenia. Widząc wszystkie po kilka razy mogę stwierdzić, że to kawał dobrego kina dla osób preferujących moje klimaty. 
Włączysz któryś z nich?

11 komentarzy:

  1. chyba włącze bo strasznie nudno w ten piątkowy wieczór.

    OdpowiedzUsuń
  2. jeśli chodzi o Nicholasa Sparksa to obejrzałam wszytskie filmy po kilka razy, a teraz zbieram całą kolekcję książek:) to jest mój nr 1!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, Sparks to największa miłość książkowa!

      Usuń
  3. Uważam, że pierw należy sięgnąć po książki Sparksa, a dopiero potem za ekranizacje. Filmy mim zdaniem odbierają tym historiom magii i romantyczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem tego samego zdania, generalnie rzecz biorąc Zawsze zabieram się za książki, dopiero później za ekranizacje

      Usuń
  4. Oglądałam tylko zieloną mile :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nietykalni, Za wszelką cenę, Skazani na Shawshank, Zostań jeśli kochasz, Bez litości, Transformers, Snajper, Karbalą. Każdy jest inny, ale wszystkie są naprawdę mocne i pokazują coś innego ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skazani na Shawshank oglądałam wczoraj po raz kolejny ;) a i Zostań jeśli kochasz nie sposób nie obejrzeć, resztę muszę sobie włączyć, Dziękuję za dawkę inspiracji!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzisiaj sobie wlacze "pamietnik" nigdy nie widzialam a lubie tego rodzaju filmy <3

    www.patryczko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Zielona Mila to bardzo dobry film, powiedzialabym klasyk!

    OdpowiedzUsuń